Ernst Cassirer
ESEJ
O CZŁOWIEKU
WSTĘP
DO FILOZOFIIKULTURY
PRZEŁOŻYŁA ANNA STANIEWSKA
PRZEDMOWĄ POPRZEDZIŁ BOGDAN SUCHODOLSKI
5
PRZEDMOWA
W ćwierć wieku po ogłoszeniu przez Ernsta Cas-sirera w Nowym Jorku An Essay on Man książka tastaje się dostępna polskiemu czytelnikowi w jego oj-czystym języku s ale jeśli się waży, iż ów Esej o czło-wieku był syntetyczną rekapitulacją wielkiego, trzy-tomowego dzieła Cassirera Die Philosophie der sym-boiischen Foimen, które ukazało się w Berlinie w la-tach 1923—9 — będziemy mogli łatwo obliczyć, iż półwieku wynosi opóźnienie, z jakim głośna i szerokodyskutowana koncepcja symbolizmu zostaje przedsta-wiona szerszym kręgom ludzi zainteresowanych pro-blematyką człowieka i kultury w naszym kraju.
Nie dla przekornego wypominania naszych opóź-nień w przekładowej polityce wydawniczej rozpoczy-namy od wskazania na kalendarz; daty te mają ważneznaczenie merytoryczne, ponieważ pozwalają skon-struować właściwą perspektywę, w. jakiej dzieło Cas-sirera powinno być dziś widziane. Jest nam ono bo-wiem wciąż jeszcze bardzo bliskie, chociaż stało sięjuż — równocześnie — bardzo dalekie. "
Ta dwoistość nie jest czymś niezwykłym; wręczprzeciwnie, jest ona — od najdawniejszych czasów —znamieniem wszystkich autentycznych dzieł filozoficz-nych towarzyszących zawsze, przez wieki, aktualnieżyjącym pokoleniom i będących przeciwko nim zara-zem '. Filozofia jest wiecznie żywa dzięki temu, iżtrwa jako dialog, przybierający niejednokrotnie po-stać dramatycznego sporu, w którym nie tylko to jestnam bliskie, co potwierdza nasze mniemania, lecz i totakże a często właśnie to staje się bliskie jak naj-
bardziej — czemu musimy zaprzeczyć, aby ocalićwierność nowym prawdom, ukazującym się w naszychnowych wizjach świata i w nowych doświadczeniachnaszej własnej istoty. Prosty, ewolucyjny rozwójakceptowanych idei jest tylko jednym nurtem dziejo-wych przemian filozofii; ich nurtem drugim, głębszymi bardziej twórczym, jest zaprzeczenie. Hegel miał ra-cję twierdząc, iż w naturę bytu głębiej sięga sprzecz-ność niż tożsamość.
Co sprawiło, iż dzieło Cassirera stało się już tak da-lekie, chociaż zachowało nadal swą bliskość? Czyn-nikiem tym nie były subiektywne upodobania aniintelektualna moda, zachęcająca tak często do zmianystanowisk i ocen. Pół wieku, które minęło od czasusformułowania teorii „form symbolicznych", byłookresem historycznie bogatym i ważnym, okresemwielkich i zwrotnych wydarzeń. Był to okres gorz-kiej refleksji nad granicami humanizmu, spowodo-wanej przez nieoczekiwaną — po dziesięcioleciachpokoju — wielką wojną światową, a zarazem okresnowych nadziei humanizmu społecznego, którego ho-ryzonty ukazała październikowa rewolucja; był tookres triumfu faszyzmu, potęgi jego wodzów i jegomitów, okres daremnych prób wyjścia z „czasów po.-gardy" ku nowej wizji człowieczeństwa; okres dru-giej wojny światowej i epoki wielkich pieców",a zarazem nieustraszonego męstwa tych wszyst-kich — żołnierzy i ludności cywilnej — którzy przy-gotowywali zwycięstwo? okres nowych nadziei, za-ćmionych od początku pamięcią, której nic nie mogłoprzekreślić, o tym, co człowiek mógł uczynić człowie-kowi, oraz trwogą, co może się jeszcze stać ze świa-tem i ludźmi, dysponującymi energią atomową; okresspołeczno-narodówych rewolucji, zmierzających, dostworzenia warunków ludzkiego życia na wielkich te-renach globu ziemskiego eksploatowanych od wie-ków przez kolonizatorów, okres triumfu socjalizmubudującego nowy kształt społecznego życia, a więci nową wizję człowieka, okres niebezpiecznego wzro-stu imperialistycznej potęgi.
Filozofia człowieka, która miałaby wyrażać współ-czesną samowiedzę ludzi, nie mogłaby pominąć do-
świadczeń wyniesionych z tych lat bogatych i drama-tycznych, ukazujących ze szczególną ostrością wiel-kość i małość człowieka, a zarazem jego nowe możli*wości działania. Nie mogłaby pominąć tych weryfika-cji, które. w. stosunku do historycznego dziedzictwamuszą być przeprowadzane, ani tych zmian w perspe-ktywach, jakie kształtują przeszłość oglądaną z no-wych pozycji, ani wreszcie tych przemian, które w in-terpretacji filozoficznych nurtów zachodzą w wynikunowego układu sił ideologicznych i nowej linii frontuwalki o przyszłość.
Właśnie dlatego autentycznie nowoczesna filozofiaczłowieka ;— bardziej niż kiedykolwiek dawniej,—niechętna jest rozwiązaniom idealistycznymi bardziejpowściągliwa w radości rzekomego odnalezienia „jed-nej zasady" antropologicznej, dość daleka od egzy-stencjalnego pesymizmu i technokratycznej egzalta-cji, bardziej czujna wobec humanistycznego sensu,jaki zawierają wielkie procesy społeczne współczes-nego świata.
2
Zbudowania . tej historycznej perspektywy samautor wcale nam nie ułatwia. Bo chociaż jego filozo-ficzna działalność trwała przez długie dziesiątki lat '—Cassirer urodził się w roku 18?4, zmarł w roku1945 —- była ona wierna właściwie tylko historycznymczasom jego młodości. Ukształtowana w tym okresiefilozoficzna postawa Cassirera zyskiwała w później-szych okresach dziejów XX wieku i jego własnej bio-grafii coraz większą trwałość, rodziła coraz bardziejdojrzałe owoce, ale nie była wcale „otwarta" ani nawielkie dziejowe wydarzenia, ani nawet na drama-tyczne, osobiste losy autora.
Esej o człowieku pisany był w końcowych latachdrugiej wojny światowej, na życzenie przyjaciół Cas-sirera, domagających się od niego, aby przygotowałangielskie wydanie Filozofii iorm symbolicznych.Cassirer stwierdzał we wstępie, iż „opublikowanieksiążki pomyślanej i napisanej więcej niż ćwierć wie-
3
7
ku temu było raczej niemożliwe i niewskazane", po-nieważ „od tego czasu autor prowadził dalej studianad tym przedmiotem, dowiedział się wielu nowychfaktów. i stanął oko w oko z nowymi problemami".Właśnie dlatego „zdecydował się rozpocząć rzecz odnowa i napisać całkiem nową książkę".
Ale tę „nowość" charakteryzuje on tylko formal-nie, stwierdzając, iż musiała to być książka „o wielezwiętlejsza od poprzedniej", ponieważ — jak to słusz-nie zauważył Lessing — „duża książka jest dużymzłem". Ta autorska charakterystyka jest całkowiciepoprawna: Esej o człowieku jest rzeczywiście książkąznacznie bardziej zwięzłą niż trzytomowe dzieło daw-niejsze, a zarazem uwzględnia — chociaż tylko wograniczonym zakresie — niektóre wyniki badań nadmitami, językiem i sztuką ogłoszone w ostatnich dzie-sięcioleciach. Ale nie jest książką „nową" w żadnyminnym znaczeniu. Jej filozoficzna treść jest wielkimpowtórzeniem koncepcji, wyłożonej przed laty w Fi-lozofii form symbolicznych.
A przecież to właśnie dzieło Cassirera, rozpoczętei zakończone w pierwszym dziesięcioleciu po pokojuwersalskim, było szczytowym osiągnięciem autoraw niemieckiej Republice Weimarskiej, która ofiaro-wała mu katedrę w uniwersytecie hamburskim i obda-rzyła wszelkimi godnościami. Temu światu historiazadała cios okrutny. Przestało istnieć państwo wei-marskie; powstała Trzecia Rzesza. Profesor i rektorhamburskiego uniwersytetu musiał szukać ocaleniauchodząc z kraju. Przez kilka lat działał w Oxfordzie.następnie w Góteborgu; wreszcie, już w dobie drugiejwojny światowej, wyjechał do Stanów Zjednoczonych,przyjmując zaproszenia uniwersytetów Yale i Co-lumbia.
Jednak nic z tych wydarzeń i przeżyć osobistychnie znalazło wyrazu w koncepcji człowieka jako isto-ty wyrażającej się w mitach i tworzącej symbole,chociaż właśnie krzykliwa symbolika hitlerowskiejideologii wykorzystywała w nieprzewidziany sposób„myślenie mityczne". Zafascynowany urokami wiel-kiej histori mitów, Cassirer utrzymywał tę zasadniczątezę filozofii form symbolicznych, wedle której mit
był zasadniczym elementem człowieczeństwa. Stwier-dzając iż „system ludzkich działań określa i deter-minuje zakres, pojęcia «człowieczeństwo»". Cassirerwskazywał, iż „język, mit, religia, sztuka, nauka, his-toria są częściami składowymi, różnymi wycinkamitego koła" (s. 153). A nieco dalej pisał: „W niezmie-rzonym bogactwie i rozmaitości obrazów mitycznych,dogmatów religijnych, form językowych, dzieł sztukimyśl filozoficzna odsłania jedność ogólnej funkcji,która zespala wszystkie te twory. Mit, religię, sztukę,język, nawet naukę uważa się obecnie za tyleż róż-nych wariacji na ten sam temat — zadaniem zaś filo-zofii jest ten temat wydobyć i uczynić go zrozumia-łym" (s. 157—158). I jeszcze: „porównanie myśli mi-tycznej i naukowej wydaje się możliwe, a nawet nie-uniknione. Oczywiście myśli te nie idą tymi samymidrogami. Zdają się jednak poszukiwać tego samego:realności" (s. 164—165).
Wprawdzie faszystowska i hitlerowska interpreta-cja pojęcia mitu stawała się i dla Cassirera zjawis-kiem niepokojącym i zastanawiającym — poświęciłmu swoją ostatnią książkę pt. The Myłh of the State(1945) — ale refleksja nad tym nowym rozdziałemhistorii „mitycznego myślenia" nie prowadziła do re-wizji założeń dawniejszych. Cassirer pisał: „Czło-wiek był początkowo homo magus, lecz od wieku ma-gii przeszedł do wieku techniki... stał się homo faber.Jeśli przyjmiemy ten podział, to nasze dzisiejsze mi-ty polityczne staną się rzeczą dziwną i paradoksalną.Znajdujemy w nich połączenie dwóch czynności, któ-re się wykluczają wzajemnie. Współczesny politykpołączył w sobie dwie całkowicie różne i niezgodnefunkcje. Występuje on równocześnie jako homo ma-gus i homo faber." 1 Charakteryzując z troską i kry-tycyzmem tę nowoczesną funkcję myślenia mityczne-go, Cassirer zachowywał jednak w swym antropolo-gicznym schemacie to uprzywilejowane stanowiskomitu, które mu wyznaczył przed laty.
Czyniąc tak, oddzielał się od głównego nurtu filo-
i The Myłh ol the State, cyt. wg Hanny Buczyńskiej: Cassirer,Warszawa 1963, s. 165. . . . •
8
zoficznych (rozważań współczesności, inspirowanychwłaśnie przez to dramatyczne doświadczenie „ideolo-gii mitów", która tak głęboko zaprzeczała tradycyjne-mu humanizmowi i jego koncepcji człowieka. Przy-pomnijmy słowa Tomasza Manna z Doktora Faustusa:„Nikt się nie zdziwi, że w rozmowach tej kulturalno--filozoficznej awangardy wybitną rolę odgrywała opu-blikowana siedem lat przed wojną książka Sorela: Re-flexions sur la violeńce. Jej nieubłagana zapowiedźwojny i anarchii, jej określenie Europy jako terenuwojennych kataklizmów, jej teza, że narody tej częściświata połączyć może jedna tylko idea: prowadzeniewojny — wszystko to uprawniało do nazywania jejksiążką epoki. Bardziej jeszcze uprawniało do takiejopinii przekonanie autora i jego przepowiednia, że...trzeba będzie karmić masy fikcyjnymi mitami, którychzadanie, jako prymitywnych zawołań bojowych, pole-gać będzie na wyzwalaniu i aktywizowaniu politycz-nej energii. Brutalne i niepokojące proroctwo tejksiążki zawierało się istotnie w tym, że popularne,a raczej odpowiadające masom mity będą odtąd mo-torem ruchu politycznego: bajki, obłędne fikcje, czczewymysły, które mogą nie mieć absolutnie nic wspól-nego z prawdą, rozsądkiem czy nauką, a jednak staćsię twórczą siłą warunkującą życie i historię i tymsamym okazać się dynamiczną rzeczywistością. Wi-dać z tego, że książka ta nie darmo nosiła tak groźnytytuł, traktowała bowiem o przemocy jako zwycięs-kim przeciwieństwie prawdy. Pozwalała zrozumieć, żelos prawdy bliski jest bardzo losowi jednostki, a na-wet z nim identyczny: tracą one wszelką wartość.Otwierała szyderczą otchłań między prawdą i siłą,prawdą i życiem; prawdą i społeczeństwem. Dawałaimplicite do zrozumienia, że przemocy należy się bez-względne pierwszeństwo przed prawdą, że prawdamusi się stać służebnicą przemocy, każdy zaś, kto za-pragnie uczestniczyć w społeczności, będzie musiałbyć przygotowany na rezygnację z prawdy i wiedzy,na sacrilicium intełlectus."2
Te słowa wielkiego niemieckiego pisarza, który, po-
2 Tomasz Mann: Doktor Faustus, Warszawa 1960, s. 481—2.
dobnie jak Cassirer, znalazł schronienie w StanachZjednoczonych, wyznaczyły zupełnie inną i bardziejnowoczesną perspektywę refleksji nad „myśleniemmitycznym" niż ta, jaką otwierała utrzymana bezzmian koncepcja form symbolicznych.3 ■ . ■
Ale sprawa przynależności filozofii Cassirera dookreślonej epoki historycznej jest jeszcze bardziejzłożona. Jeśli Esej o człowieku jest powtórzeniemkoncepcji stworzonej w latach dwudziestych naszegowieku, to nie wynika stąd jeszcze, iż filozofia formsymbolicznych należy całkowicie do intelektualnegoklimatu tamtych lat. Są racje, aby sądzić, iż jej ko-rzenie sięgają w przeszłość jeszcze bardziej odległą.
Intelektualna biografia Cassirera rozpoczyna sięw roku 1894 — miał on wówczas lat dwadzieścia —od spotkania się z filozofią Jerzego Simraela wykła-dającego wówczas w Berlinie. J. Simmel, bystryi błyskotliwy myśliciel, ogarniał szeroki krąg proble-matyki, od „filozofii pieniądza" aż po socjologię i me-todologię historii, od studiów nad Kantem po analizytwórczości Rembrandta i Goethego. Zwalczając kon-cepcje naturallstyczne i obiektywistyczne, Simmelumiał pokazać rzeczywistość jako świat konstruowa-ny i przeżywany przez ludzi.
...
bagatelka1